Dlaczego powinniśmy tworzyć szkolne ulice?

Dziecko w przestrzeni publicznej zachowuje się inaczej niż dorosły i ma inne prawa niż dorosły. Dlatego naszym zadaniem jest stworzenie dzieciom bezpiecznej i odpowiadającej na ich potrzeby przestrzeni. Szkoła jest szczególnym miejscem. To nie tylko budynek, ale także centrum życia naszych dzieci. Dlatego to jak wyglądają i czym są szkolne ulice ma znaczenie!

Bezpieczeństwo

Poranny czas odwożenia dzieci do szkoły charakteryzuje się pewną specyfiką: natężeniem ruchu w jednym momencie, który powoduje że zachowania kierujących samochodem rodziców różnią się od standardowych zachowań kierowców, a ulica przed szkołą przeżywa samochodowe oblężenie, do którego nie jest stworzona. Odwożący swoje dzieci rodzice parkują, gdzie tylko znajdą miejsce: na chodniku, przejściu dla pieszych, za innymi samochodami. Kierowcy cofają, zawracają i manewrują samochodami w różne strony. Dzieci przemieszczają się między autami, wychodząc z własnych samochodów również w sposób i w miejscach, w których normalnie nie pojawiają się na jezdni. Ta sytuacja tworzy bezpośrednie zagrożenie dla dzieci, zarówno tych odwożonych samochodami, jak i tych którzy przychodzą do szkoły pieszo, rowerami lub na hulajnogach. 

Dlatego przestrzeń wokół szkoły powinna być zaprojektowana i wykorzystywana tak aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom w różnym wieku, także tym najmłodszym, które mają niewiele ponad metr wzrostu i dlatego często nie są w ogóle widoczne dla kierowcy pojazdu np. w czasie manewru cofania. 

Badania prowadzone przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie w ramach programu “Droga na szóstkę” pokazały jednoznacznie, że nagromadzenie samochodów przed szkołą wpływa na ich bezpieczeństwo. Aż 20% uczniów warszawskich szkół wskazało w nich, że miało do czynienia z niebezpieczna sytuacją przed szkołą związaną z samochodem lub nawet zostało przez nie potrącone!

Statystyki wypadków a poczucie bezpieczeństwa

O tym jak na rozwój dzieci wpływa droga do szkoły pokonywana pieszo lub rowerem w bezpiecznej przestrzeni przeczytać można TU.

Często zdarza mi się słyszeć od dyrekcji szkół bądź władz lokalnych, że ulica przed szkołą jest bezpieczna, ponieważ nie było na niej wypadków z udziałem dzieci. Standardowym sposobem na poprawę bezpieczeństwa dzieci w okolicy szkoły jest wynoszenie przejść dla pieszych, doświetlenie ich, odgrodzenie chodnika przed szkołą od jezdni płotem lub barierkami czy tworzenie “bezpiecznych tuneli” czyli szlaków, którymi dzieci powinny się przemieszczać. I tak, w ten sposób zapewne niweluje się część potencjalnie niebezpiecznych sytuacji dziecko-samochód. Kluczowe pytanie brzmi jednak czy bezpieczeństwo można mierzyć jedynie statystykami wypadków? Moim zdaniem nie. To jak dzieci czują się na naszych ulicach wpływa na ich zachowania. To jak wygląda ruch samochodowy przed szkołą wpływa na decyzje komunikacyjne rodziców. Jeśli przed szkołą w godzinach przychodzenia do niej dzieci jest niebezpiecznie dzieci nie chcą chodzić do niej samodzielnie, bo nie czują się bezpiecznie. Nawet jeśli mieszkają niedaleko i mogłyby samodzielnie – pieszo lub rowerem – do niej przychodzić. Rodzice widząc jak wygląda rano sytuacja przed szkołą też nie są gotowi pozwolić dziecku na samodzielną drogę do szkoły. Wybierają odprowadzanie lub samochód, co jest kolejnym kamykiem dołożonym do problemu.

Brak poczucia bezpieczeństwa przy szkole potwierdzają badania prowadzone przez Fundację Rodzic w mieście w ramach projektu “Nowa Szkolna Ulica“. Oto kilka cytatów dzieci i rodziców ze szkół, które brały udział w projekcie: 

Nie zawsze czuje się tu bezpiecznie. Co chwila ktoś wyjeżdża /wjeżdża do bramy, ale nie miałam niebezpiecznej sytuacji.

uczennica

Na chodniku czuję się bezpiecznie, ale na ulicy zdarza się, że samochody nas popędzają, żeby iść szybciej

uczeń

Rano ulica jest bardzo zatłoczona i boję się puszczać dziecko do szkoły. Do tego jest niebezpieczne przejście dla pieszych

mama jednego z uczniów

Zanieczyszczenie powietrza

Dzieci są najbardziej narażone na skutki wdychania zanieczyszczonego powietrza. Są poddawane większej ekspozycji na zanieczyszczenia ze względu na wyższy stosunek częstości oddechów do powierzchni ich ciał oraz mniej rozwinięte naturalne bariery ochronne przed wdychanymi cząstkami. Dodatkowo te naturalne bariery, takie jak nabłonek dróg oddechowych, jelit czy bariera krew-mózg rozwijają się gorzej, gdy dziecko oddycha zanieczyszczonym powietrzem. 

Rozwój płuc trwa u dzieci do 6-8 roku życia. Narażone na smog przedszkolaki i dzieci w wieku wczesnoszkolnym częściej chorują, przeziębiają się, częściej dochodzi do infekcji oskrzeli i płuc, rozwijają się alergie i astma. Pojawiają się również problemy z koncentracją i myśleniem. 

W dużych miastach spaliny samochodowe odpowiadają nawet za 60-80% zanieczyszczenia powietrza. Dlatego tak ważne jest, aby nie dodatkowo nie narażać dzieci na wdychanie spalin. Nagromadzone w porannym szczycie komunikacyjnym samochody przed szkołą czy przedszkolem generują dodatkowe nagromadzenie trujących spalin, które dzieci wdychają wprost z rur wydechowych – co wynika z ich wzrostu i przemieszczania się pomiędzy, często zaparkowanymi na włączonym silniku, samochodami.

Więcej o tym jak zanieczyszczenia transportowe wpływają na zdrowie dzieci przeczytać można w raporcie przygotowanym przez HEAL Polska dostępnym pod TYM linkiem. 

 

Ruch i zdrowie

Dzieci potrzebują ruchu, aby prawidłowo rozwijać się fizycznie. Codzienna droga do szkoły pieszo, na rowerze czy hulajnodze wspiera niezbędną dawkę ruchu. Zalecenia WHO (2020) – minimalna dzienna ilość aktywności dla grupy wiekowej 6-18 to 60 minut wysiłku o umiarkowanej intensywności, połączonego z zajęciami o wysokiej intensywności i ćwiczeniami wzmacniającymi (3 razy w tygodniu). Nadmierna masa ciała, czyli nadwaga oraz otyłość, występowała u 21,3% dzieci w wieku 11-15 lat, w tym otyłość u  4,7% (HBSC 2018). W Polsce problem nadwagi i otyłości dotyczy około 10% małych dzieci (1-3 lata), 30% dzieci w wieku wczesnoszkolnym i niemal 22% młodzieży do 15 roku życia (2022).

Narzędzie do kształtowania miast sprawiedliwych i demokratycznych

Szkolne ulice służą całej społeczności, ponieważ odzwierciedlają podstawy tworzenia miasta sprawiedliwego. pozwalają na ich włączenie dzieci do życia miasta, jako pełnoprawnych mieszkańców teraz –  w takim wieku w jakim właśnie są. To także szansa na włączenie innych grup społecznych – osób starszych, osób z ograniczoną mobilnością. Szkole ulice realizują wartości miasta dostępnego dla każdego. Pozwalające na pełnoprawne poruszanie się po nim, z poszanowaniem predyspozycji, możliwości i ograniczeń każdego człowieka. Miasto sprawiedliwe  to takie, w obrębie którego wszyscy obywatele mają prawo i możliwość włączania się w procesy życia społecznego, dostęp do zasobów miasta, możliwość uczestniczenia w decyzjach. Rozumienie sprawiedliwości w kategoriach zachowania odpowiednich proporcji – prowadzi do sformułowania pod adresem miasta oczekiwań związanych z realizowaniem zasady równoważenia rozmaitych celów: na przykład ekonomicznych i etycznych czy zachowywania równowagi między ciągłością i zmianą.

shutterstock.com

Szkoła - trzecie miejsce

Zmiana paradygmatu szkolnej ulice to zmiana myślenia o przestrzeni wokół szkoły i o szkole jako takiej. Wiemy dobrze, że większość zawodów, które istnieją obecnie i do których kształcimy dzieci nie będzie istniała, gdy te dorosną. Jednocześnie nie wiemy w jakich zawodach przyszłości będą pracowały nasze dzieci. Wiemy natomiast, że proces kształcenia i rozwoju przebiega inaczej niż myśleli twórcy obecnego systemu edukacji, a co za tym idzie, postrzeganie szkoły tylko w kategoriach budynku – jak to się dzieje w zdecydowanej większości w naszych miastach i społecznościach, traci na aktualności. Szkoła może, a w moim przekonaniu też powinna, pełnić funkcję trzeciego miejsca. Społeczności, w której dziecko wrasta również poza klasą. Stymulującego proces kształcenia poza godziną lekcyjną. Jeśli w ten sposób zaczniemy ją postrzegać szybko dojdziemy do wniosku, że przestrzeń wokół szkoły powinna pełnić inne, niż jedynie dotychczas, funkcje. Jeżeli zlikwidujemy jej dojazdowy charakter zyskamy przestrzeń na tworzenie miejsc do integracji uczniów i nauczycieli, rozwoju pasji dzieci – poza tymi, które realizować można na szkolnym boisku, nauki zintegrowanej z otoczeniem: ogródków warzywnych i deszczowych, zieleni o którą wspólnie się dba, zajęć w terenie, miejsca do spędzania czasu po lekcjach. 


Tekst: Agnieszka Krzyżak-Pitura

Spread the love