W tworzeniu otoczenia szkoły, które odpowiada na potrzeby dzieci potrzebna jest zmiana systemowa. Musimy zacząć inaczej myśleć nie tylko o przestrzeni publicznej, ale również o samych dzieciach jako podmiotach, których obecność powinniśmy brać pod uwagę, ale także jako współtwórców przestrzeni miejskiej. Potrzeba nam świadomych decydentów, ich odważnych decyzji i wizjonerskich projektantów. Jednak należny szacunek i podziw należy oddać pojedynczym inicjatywom, które niczym jaskółki, zapowiadają nadchodzącą zmianę. Czy nowy rok szkolny przyniesie przełom w kwestii szkolnych ulic? Zapewne nie, ale mam poczucie, że jednak coś powoli zaczyna się zmieniać….
Prezent na nowy rok szkolny
Dokładnie pierwszego września Miasto Stołeczne Warszawa otworzyło nową szkołę. W roku wyborczym to nic nowego, można spodziewać się wielu wstęp przecinanych przez polityków i urzędników. To co przykuwa uwagę w inwestycji to zagospodarowanie przestrzeni wokół szkoły. nie znajdziemy w jej bezpośrednim otoczeniu parkingu samochodowego, co jest jednak sporą zmianą. W dotychczasowych otwieranych i planowanych inwestycjach placówek edukacyjnych w Stolicy samochody pod drzwiami i oknami były standardem, który podważany w komentarzach ze strony osób zajmujących się zrównoważoną mobilnością czy przestrzenią, w tym Fundacji Rodzic w mieście, był jednak broniony przez projektodawców, albo jako konieczny dla zapewnienia kadrze nauczycielskiej komfortu dojazdu do pracy, albo jako “jedynie element wizualizacji”, który niekoniecznie musi stać się realną częścią inwestycji. W tym przypadku otoczenie szkoły gospodaruje boisko, plac zabaw i kilka pojedynczych drzew, które być może w przyszłości dadzą ukojenie w postaci cienia.
Nie jest to idealne zagospodarowanie przestrzeni, raczej będące realizacją koncepcji z początku XXI w. Teraz placówki myślące przyszłościowo i interpretujące globalne trendy związane z klimatem i środowiskiem inwestują w ogrody deszczowe, łąki kwietne, ogródki warzywne i naturalizowane przestrzeni do swobodnej zabawy dzieci i młodzieży. Warto jednak docenić fakt, że Szkoła Podstawowa nr 316 na Bemowie nie pozwala rodzicom i nauczycielom truć spalinami dzieci wchodzących do budynki i siedzących w ławkach, za to daje szansę na zaparkowanie roweru i bezpieczne dotarcie pod drzwi szkoły.
Rowerowa rewolucja
Władze Szprotawy zdecydowały się na inwestycję masową. Każde dziecko, które zaczyna rok szkolny w szkole podstawowej oraz w Liceum Ogólnokształcącym w Szprotawie otrzyma bezpłatny rower. To ruch godny wielkich braw, bo wbrew temu jak akcję relacjonuj TVN 24, nie chodzi jedynie o umilanie dzieciom drogi ze szkoły. Chodzi przede wszystkim o jasny komunikat urzędu i placówek na jakiego rodzaju mobilność stawiamy. Taki wzrost rowerzystów jest w stanie zmienić strukturę transportową całej miejscowości, jeśli tylko lokalni włodarze wykażą się konsekwencją i w kolejnych latach nie porzucą idei rowerowego przemieszczania się, a wspierając jej rozwój pojawią się inwestycje w bezpieczną infrastrukturę rowerowa w całej Szprotawie.
O czym warto wspomnieć przy tej inicjatywie to fakt, że dla dzieci rower nie jest jedynie środkiem transportu. To przede wszystkim: niezależność, zabawa, samodzielność, zdrowie, rozwój fizyczny, rozwój społeczny, poczucie sprawczości.
Zagraniczne trendy pukają do Polski
Gdynia dostała prawie 125 tys złotych grantu na rewitalizację terenu wokół jednej ze szkół podstawowych. W ramach inwestycji powstanie naziemne przeformatowanie przestrzeni, które odda dzieciom ulicę, nie tylko infrastrukturalnie, ale też wizualnie. Inwestycje tego typu, od kilku a nawet kilkunastu lat z powodzeniem stosowane zagranicą, są o tyle ciekawe, że wymuszają na nas zupełnie inne niż dotychczas interpretowanie przestrzeni miejskiej. Kolor na jezdni zmienia nie tylko przeznaczenie samego miejsca, ale wskazuje na to, że ulica może być elementem zabawy, a miasto może dostarczać właśnie takiej przestrzeni. Koncepcja PlayCity jest jedną z najmocniej rozwijających się obecnie koncepcji placemakingowej i wcale nie jest kierowana jedynie do dzieci.
Miasto Gdynia otrzymało finanse na to działanie jako jedno z 19 miast na świecie. Oznacza to, że władze musiały znaleźć chęć, czas i pomysł na to, aby zaaplikować o środki i przejść proces grantowy. To przykład aktywności włodarzy, które zdecydowanie trzeba docenić. Pokazuje ona jak bardzo mogą różnić się polityki miejskie w zależności od wyobraźni i chęci działania. Więcej przeczytać można TU.
Edukacja to proces
Wiemy, że dzieci uczą się przez obserwacje. Ciężko oczekiwać, że wychodząc z sali lekcyjnej przestaną przyswajać wiedzę, wchłaniać informacje z otoczenia, kształtować swoje poczucie obecności w świecie. Dlatego poza planowaniem zajęć dodatkowych, sportowych aktywności i towarzyskich kręgów warto pomyśleć o planach na zmianę otoczenia szkoły. Pokazując dzieciom, że potrafimy zmienić miasto tak, aby one się dobrze w nim czuły budujemy nie tylko bezpieczne otoczenie szkoły, ale wiele więcej: poczucie sprawczości, sprawiedliwości społecznej, dbania o społeczeństwo i jego przyszłość, budujemy prawdziwą demokracja i lepszy świat dla naszych dzieci.